Czy wierzycie w miłość, która przemienia, uzdrawia i pomaga odzyskać utraconą nadzieję? Taka miłość istnieje… nie tylko w baśniach. W L’Arche spotykając drugiego człowieka, dotykając jego cierpienia, trudności i upośledzenia spotykamy się w miejscu, w którym serce styka się z sercem i nie ma już nic do ukrycia… Przez trzy dni Wspólnoty z całej Polski przeżywały rekolekcje adwentowe. „Potrzebujemy siebie nawzajem” to nie tylko górnolotne słowa, ale prawda, której doświadczaliśmy nieustannie podczas minionego spotkania.
Kto z nas odważyłby się stanąć obok księdza podczas kazania, wziąć mikrofon i zapytać: „Dobrze?” Kto ośmieliłby się z ciekawości podejść do ołtarza tak blisko jak tylko księdzu „wypada”, by być jeszcze bliżej Jezusa? Kto potrafiłby podejść do kogoś, przytulić się, wziąć za rękę tak po prostu z uśmiechem na ustach? Może Ty? Ja nie miałabym odwagi…
Ale Paweł miał! I swoją postawą budził uśmiech i wzruszenie u wszystkich, którzy patrzyli na niego z zaciekawieniem. Spontaniczność, szczerość, radość, ciekawość – tego możemy się od niego uczyć. Każdy z nas potrzebuje miłości. Pragnie być kochany i kochać, ale co to tak właściwie znaczy? O definicję trudno, słowa pozostają słowami: akceptacja, przyjęcie, przynależność, bycie potrzebnym ważnym, chcianym.
Z pomocą przychodzi DOŚWIADCZENIE! To co niezwykle ciężko wyjaśnić, opisać i nazwać czasem warto po prostu przeżyć. Bo doświadczenie miłości pozwala nam ją poznać i odkryć.
Dlaczego ta Arka jest taka niezwykła? Cóż…. może właśnie dlatego, że w niej nie ucieknie od się doświadczenia, które odmienia nasze życie….
Chcesz zaryzykować? –> Przyjdź do L’Arche!