CO SŁYCHAĆ U IGORA?
Jak pamiętacie Igor przyjechał do Polski z Ukrainy, w której wybuchła wojna i zamieszkał w jednym z domów L’Arche w Poznaniu, w domu na ulicy Żytniej.
Dzięki wspaniałym sercom darczyńców otrzymał elektryczny wózek, za który jest bardzo wdzięczny.
Igor zdecydował się zostać w Polsce na stałe !
Kilka dni temu podszedł do egzaminu z języka polskiego. Z niecierpliwością czekamy na wyniki i wszyscy trzymamy za niego kciuki. Obecnie Igor szuka pracy. Jak sam mówi, chętnie podjąłby się pracy przy komputerze, nie boi się wyzwań i jest otwarty na uczenie się nowych umiejętności.
Igor poszukuje również mieszkania dla dwóch osób. Ważne, aby było to miejsce do którego łatwo się dostać i łatwo poruszać się w nim na wózku.
Może ktoś z Was ma pracę dla Igora?
A może wiecie gdzie w Poznaniu jest do wynajęcia mieszkanie przystosowane do poruszania się na wózku?
RODZINA Z ZAGONOWEJ
Od soboty, 8 kwietnia w domu przy ulicy Zagonowej 16 mieszka ukraińska rodzina. W jej skład wchodzi Yulia, jej trzech synów – Wania (16 lat), Żenia (8 lat) i Artem (3 lata) – oraz jej mama – Luda. Artem posiada orzeczenie o niepełnosprawności. Jest w spektrum autyzmu i ma dysplazję prawego płata móżdżku. Nie potrafi mówić. W Ukrainie przyjmował leki.
Mieszkali nad Morzem Czarnym. Ich miasto znalazło się pod okupacją rosyjską. Podjęli więc decyzję o wyjeździe. Przeprowadzili się do Polski w czerwcu ubiegłego roku. Wybrali Poznań, bo mieszka tu kolega z klasy Yulii. Uznali także, że spora odległość od ukraińskiej granicy daje więcej bezpieczeństwa.
Na początku gościli u kolegi Yulii, później przenieśli się do jednego z hosteli przyjmujących ukraińskich uchodźców. W wiadomości, którą otrzymałam przed pierwszym spotkaniem, Yulia pisała: „Mieszkamy w hostelu, wszyscy ludzie są zmęczeni jego [Artema] ciągłymi krzykami, obrażają się, narzekają”.
Początkowo wydawało nam się, że dwa pokoje, które chcieliśmy zaoferować uchodźcom, to za mało dla pięcioosobowej rodziny. Yulia, gdy je zobaczyła, sprawiała wrażenie, jakby zaraz miała się rozpłakać ze wzruszenia. Szybko uznałyśmy, że to właśnie jej rodzinę chcemy ugościć.
Artem chodzi na rehabilitację. Wciąż zdarzają się trudne noce, ale więcej przestrzeni wpływa na niego pozytywnie. Potrzebuje stałej opieki. Polski neurolog nie uznał potrzeby podawania mu leków.
Żenia uwielbia grać w piłkę, chodzi na zajęcia organizowane na stadionie miejskim. Chciałby pójść do szkoły piłkarskiej. Obecnie uczy się w ukraińskiej klasie polskiej szkoły oraz zdalnie – w Ukrainie.
Wania uczy się zdalnie w ukraińskiej szkole średniej. Tęskni za boksem. Większość czasu spędza w pokoju. Chciałby wkrótce pójść do pracy.
Yulia marzy o znalezieniu przedszkole dla Artema i pracy dla siebie. Zaczyna uczyć się języka polskiego. Najtrudniejszy jest dla niej brak stabilności mieszkaniowej.
Luda jest emerytką, ale też chciałaby pójść do pracy. Zdaje sobie sprawę, że to trudne, bo ktoś musi zająć się Artemem i zaprowadzać Żenię do szkoły.